W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Pisanki, kraszanki, jajka malowane.

XML

Treść

Już od początku marca  w naszym przedszkolu odczuwało się atmosferę zbliżających się Łšwiąt Wielkanocnych. Dzieci poznawały zwyczaje i tradycje Łšwiąt: malowały pisanki, siały owies i rzeżuchę, robiły zajączki, kurczątka, baranki, koszyczki, palmy, stroiki na stół wielkanocny i dekoracje świąteczne. Poznawały zwyczaje i tradycje związane ze Łšwiętami Wielkanocnymi.
Jak co roku dzieci wraz z paniami wzięły udział w konkursie na "Najładniejszą palmę
i pisankę wielkanocną" organizowanym przez Gminny Ośrodek Kultury w Nowej Wsi Wielkiej. Dzieci pod czujnym okiem swoich pań wytworzyły piękne prace: najmłodsza grupa ,,Różyczki" wykonała koszyczek z żółciutkimi kurczakami, nieco starsze dzieci - ,,Fiołeczki" - wykonały kosz w którym zamieszkali zając z butelki po szamponie, kurczak z piłeczki pimpongowej, baranek z pudełka po jogurcie ozdobionym popcornem, natomiast ,,Bławatki", czyli nasze starszaki wykonały baranka, a dzieci z kółka plastycznego zająca. Prace tak się spodobały jury, że każda z prac otrzymała wyróżnienie i zasłużoną nagrodę.
Czy matematyka ma coś wspólnego ze Łšwiętami Wielkanocnymi? W naszym przedszkolu tak! Przed tegorocznymi świętami każda z grup zaprosiła do przedszkola rodziców nie po to, aby dzielić się jajkiem, tylko po to, aby pokazać czego uczyły się i nauczyły z zakresu matematyki. Dzieci przeliczały, klasyfikowały, układał, składały, a wszystko z wykorzystaniem symboli wielkanocnych. Na koniec spotkania wraz z rodzicami wykonywały piękne prace plastyczne.
Zając jak zawsze nie ominął stokrotkowego przedszkola. Mimo niesprzyjającej aury, która dała nam Wielkanocne Łšwięta pod śniegiem, zostawił kosze niespodzianek. Oczywiście trzeba było się troszkę natrudzić, aby znaleźć swoje upominki, ale warto było. Dziękujemy Zajączku!